To już jest po prostu przesada! Różne uciążliwości związane z mieszkaniem w bloku przyszło mi znosić, ale tego nie zdzierżę. Wytrzymałam, kiedy zakładali internet i wiercili niemożebnie, że człowiekowi głowa niemalże pękała na pół. Wytrzymałam remont łazienek, chociaż musiałam praktycznie zamieszkać u siostry. Ale kolejne w tym roku malowanie klatki?! Ja wiem, że Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa stara się zawsze utrzymać na jak najwyższym poziomie, ale możemy chyba założyć, że coś takiego jak malowanie klatki schodowej nie musi się odbywać częściej niż raz do roku?!
I teraz znowu szaleństwo – zabieranie rzeczy z korytarza, utrudnianie poruszania z rowerem, z wózkiem albo nawet normalnie, koniec świata… I ten ciągły strach, żeby czasem nie dotknąć ściany i samemu nie dostać tego paskudnego zielonego koloru – już jeden płaszcz tak straciłam! Ach, to Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa załatwia jak gdzie komu się widzi, jak mniemam – inne wspólnoty tak nie robią!
